Recenzje w 2 minuty: Devil times Five
Lekarz wyjeżdża, z żoną, w góry, żeby objąć tam posadę w uzdrowisku teścia. W okolicy, rozbija się furgonetka, ze szpitala psychiatrycznego, wioząca piątkę psychopatycznych dzieciaków.
Małe popaprańce; docierają do sanatorium, załatwiają ścigającego je lekarza z psychiatryka i zamiast zabrać się na serio za szatkowanie gości, postanawiają się rozgościć. Dopiero po, dłuuugim oczekiwaniu, dostajemy wreszcie upragnioną jatkę. Narzędzia gospodarskie zostają użyte na różne ciekawe sposoby, krew leje się dyskretnie i dostajemy zakończenie, które dobitnie przypomina nam, że film nakręcono w latach siedemdziesiątych.
Zabójcze Dzieciaki to świetny pomysł na horror, niestety „Devil times five” dowodzi jedynie, że nawet taki fajny pomysł da się totalnie zwalić. Twórcy filmu zadbali, żeby postacie zabójczych milusińskich, były nakreślone najgrubszą, możliwą kreską. Na przykład jeden z nich – dziecięca wersja pułkownika Kurtza, nosi mundurek i plastikowy karabinek. Plastikowy karabinek, na pryszczatą dupę Cthulu!!! Jak tu się bać, kogoś z plastikowym karabinkiem?
Filmowcy, nie zrozumieli też chyba potrzeb widowni docelowej (tzn. takich popaprańców jak ja) i w przerwie pomiędzy morderstwami, zafundowali nam jakieś 250 minut mydlanej opery. Kiedy oglądam film pod tytułem „Devil times five”, na pewno nie oczekuję opowieści o zmaganiach o władzę, nad górskim uzdrowiskiem na zadupiu. Przynajmniej filmowcy mieli tyle przyzwoitości, żeby urozmaicić mi czekanie, klasyczną sceną walki w bieliźnie pomiędzy dwoma kobietami. No dobra, może jednak trochę zrozumieli widownie docelową, ale trochę to o wiele za mało.
Najlepsze momenty:
- Catfight
- Widły-fu
- Młotek-fu
- Łańcuch-fu
- Zasada piranii Czechowa: Jeżeli, w pierwszym akcie horroru, widzimy akwarium z piraniami, możemy być pewni, że niedługo kogoś zeżrą.
- Nigdy, nie odwracaj się tyłem, do psychopatycznego dzieciaka z siekierą.
- Siekierka –fu
- Cycuszki
- Pirania –fu (a nie mówiłem)
- Trapez-fu
- Włócznia-fu
- Pułapka na niedźwiedzie-fu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz