poniedziałek, 9 czerwca 2008

Recenzje w 2 minuty: Trick or treat

Eddie Weinbauer, ma problem. Pomimo, że trwają lata osiemdziesiąte, jakimś cudem, jest jedynym metalem w swoim liceum. Nic dziwnego, że mięśniaki w koszulkach polo, przy każdej okazji, starają się go udupić. Jedyne źródło radości, w życiu Eddiego, to METAL, szczególnie piosenki Sammiego Curra - autora takich dzieł jak: „Fuck with fire”, „Burning metal”i „Torture’s too kind”.

Niestety, nic co dobre (lub raczej ZŁE), nie trwa wiecznie i Sammie ginie w pożarze. Eddie jest załamany, więc jego znajomy DJ – Nuke (grany przez Gene’a „Jęzora” Simmonsa), daje mu do przesłuchania ostatnią, nie wydaną płytę Curra. Jak przystało na prawdziwego metala, Eddie próbuje puścić płytę od tyłu i słyszy głos swojego idola? Curr nakazuje mu, zemścić się na swoich prześladowcach. Z jego pomocą, Eddiemu udaje się ośmieszyć mięśniaków. Jednakże Curr, nie ma zamiaru poprzestać, na kilku drobnych psikusach i zamierza porządnie dobrać się do dupy wszystkim wrogom METALU. Eddie będzie musiał go powstrzymać, zanim cała szkoła skończy w kostnicy.

„Trick or treat”, to mocno schizofreniczny film. Z jednej strony, jego głównym przesłaniem zdaje się być: „METAL nie jest złem”. Jednak, z drugiej strony; głównym złym, jest potępiony gwiazdor metalu, manifestujący się, przez puszczanie wspak jego płyt. Ojciec dyrektor z Torunia, nie wymyśliłby lepszej antymetalowej agitki. Na dodatek, Eddie jest chyba najnormalniejszym metalem świata, a „szatańska” muzyka Sammiego Curra, brzmi równie, hardkorowo jak Stryper. Curr też jest mało straszny. Przypomina, nie tyle metalowego apostoła szatana, co klienta sklepu, ze skórzanymi strojami dla sadomasonów.

Jako mały bonus dla widowni docelowej, w filmie wystąpili Gene Simmons i Ozzy Osbourne. Przez jakieś 5 minut. Mam wrażenie, że Ozzy nie grał. On chyba nawet nie wiedział, że jest w filmie.

Najlepsze momenty:

  • Hej to Gene Simmons!
  • Paul is dead man, miss him miss him.
  • W BIBLIOTECE NIE BIEGAMY!!!
  • Wiertło w oko.
  • Sammy Cuur. Tak metalowy, że stopi ci słuchawki.
  • Hej. To Ozzy Osbourne!
  • Głośnik szatana!.
  • Czemu rozwaliłeś swoje stereo w drobiazgi? Bo chcę nowe.
  • MIKROFON!!!
  • Potańcówka zagłady.

BONUS

Sceny Ozzyego

Brak komentarzy: