czwartek, 11 września 2008

Krwawa uczta 2 – pora na dokładkę

Trochę ponad rok temu, miałem okazję obejrzeć „Krwawą ucztę” – czarną komedię o wielkich, paskudnych potworach, atakujących przydrożny bar na zadupiu. Okazuje się, że jej twórca – John Gullager, zamiast spoczywać na laurach, spijając tequile z ciał striptizerek, postanowił nakręcić kolejną część. To się nazywa, chłopcy i dziewczęta, etyka zawodowa.

Fabuła, podobnie jak w pierwszej części, nie należy do skomplikowanych. Nieliczni ocaleli z pierwszego filmu, docierają do małego miasteczka na pustyni. Niestety, razem z nimi docierają też potwory, pora na bezsensowną przemoc. Oto zajawka:



Kilka uwag:

  • Palnik – fu;
  • Ktoś oglądał „Grindhouse”;
  • Spadający samochód;
  • Meksykańskie zapasy – kurde w tym filmie mają wszystko!;
  • Dwa młotki – fu;„Who wants to get fingered?” – uuugh;

Brak komentarzy: