poniedziałek, 30 czerwca 2008

Recenzje w 2 minuty: The video dead

Dwaj kolesie, z firmy transportowej, dostarczają, do domku na przedmieściach, telewizor. Gdy, po kilku godzinach, wracają na miejsce, odebrać przesyłkę, zastanawiając się głośno, „co dostali goście w Instytucie Badań Nad Okultyzmem”, właściciel domu już nie żyje. Pożarły go wylazłe, z telewizora, zombie. Kiedy, parę miesięcy później, do domu wprowadza się rodzeństwo – Zoe i Jeff, demoniczny telewizor nadal jest na miejscu. Mieszkające w nim ZŁO, wpierw próbuje uwieść Jeffa, pod postacią blondyny o wyglądzie tirówki. Kiedy, dzięki interwencji tajemniczego gościa, zwanego Śmieciarzem, nie dochodzi to do skutku, ZŁO stwierdza „pieprzyć to, dawać znowu zombie”. Gdy żywe trupy porywają dziewczynę Jeffa, rodzeństwo i ich nowy przyjaciel z Teksasu –Daniels, muszą stawić im czoło.

Naprawdę chciałbym polubić ten film. Już sama jego fabuła – zombie wyłażące z przeklętego telewizora, jest cudownie wręcz popaprana. Niestety filmowcy, nie wykorzystali do końca potencjału, tkwiącego w tak dziwacznej historii. Od pewnego momentu, film staje się tylko kolejną, sztampową rąbanką z żywymi trupami w roli głównej. Muszę przyznać, że wkurzyły mnie też idiotyczne reguły zabijania zombie. Według Danielsa; trzeba zadać im tyle obrażeń, żeby „uwierzyły, że są martwe”, a potem posiekać na kawałki. Jednak Zombie, w tym filmie, znoszą obrażenia, po których każdy uwierzyłby, że nie żyje (żelazko wbite w głowę). Jeżeli już ustala się jakieś zasady, to warto się ich trzymać.
Filmowcy nie rozwinęli też, kilku ciekawych, moim zdaniem, wątków, które sami zasugerowali, np: kim jest Śmieciarz, albo skąd Daniels wie o telewizorze. Nie wiem tylko czy, zrobili to specjalnie, żeby film był bardziej tajemniczy, czy po prostu byli leniwi*.

The video dead” nosi wszelkie znamiona niskobudżetowej produkcji: jedno miejsce akcji, mała liczba postaci i ograniczone efekty specjalne. Mimo to, gra aktorów i efekty specjalne są nawet niezłe. Całkiem dobrze udały się też zombie, szkoda że jest ich raczej mało. Jeżeli chcecie obejrzeć niskobudżetowy film o zombie, możecie trafić o wiele gorzej. Biorąc jednak pod uwagę inne tego typu filmy to trochę słaba zachęta.

Najlepsze momenty:

  • Tajemnicza przesyłka, opłacona przez nadawcę= wyrok śmierci w horrorze
  • Czy jest w ogóle coś takiego jak „studia z aerobiku
  • Tirówka z piekła
  • Brutalna muzyka z lat osiemdziesiątych
  • Żelazko-fu
  • Pralka-fu
  • Zombie Davida Bowie
  • Wiec żeby zabić zombie trzeba zadać im tyle obrażeń żeby „uwierzyły ze są martwe”, nie łatwiej po prostu rozwalić im głów?
  • Piła łańcuchowa
  • Nigdy nie rób za przynętę
  • Zombie z piłą łańcuchową!
  • Kolacja dla Zombie
  • Eksplodująca głowa
*Ponieważ jestem mizantropem, przychylam się do opinii, że byli po prostu bandą śmierdzących leni

Brak komentarzy: